Gołuń

Ostatnio znowu udaje nam się trochę podróżować. W drodze na spacer olęderskimi szlakami w okolicach Rakowa (polecamy bardzo) przejeżdżaliśmy przez wieś Gołuń, której nazwa od razu skojarzyła się nam z wykopaliskami archeologicznymi prowadzonymi w 2011 roku. 

Na potwierdzenie faktu, że to właśnie ten Gołuń, przy drodze stanął nam kamienny jegomość w stożkowym hełmie z toporem w dłoniach. Jak doczytaliśmy na cokole oraz w lokalnym pobiedziskim serwisie informacyjnym, pomnik wykonany przez Kristofa Paula von Goldenau, stanął z prywatnej inicjatywy w roku 2016 i upamiętniać ma pochowanych na nieodległym cmentarzysku (przedmiocie wspomnianych badań archeo) wczesnośredniowiecznych mieszkańców Gołunia.

Jako pasjonaci wszystkiego co wczesnośredniowieczne, także i pomników, tych bardziej i mniej udanych, a odwołujących się do naszego ukochanego okresu, prezentujemy kolejny z nich na wirtualnych kartach naszej kroniki.


Skorzystamy z okazji i pokrótce przypomnimy fakty - w roku 2011 pracownia archeologiczna Refugium pod kierownictwem Małgorzaty i Mirosława Andrałojciów sprawowała nadzór nad działką (dziś znaną w literaturze jako stanowisko 23/24) we wsi Gołuń, z której pobierane było kruszywo pod budowaną wschodnią obwodnicę Poznania (już w 2007 roku odnaleziono na niej ludzkie kości). W trakcie nadzoru odkryto cmentarzysko inhumacyjne: 42 groby, w tym dwa podwójne oraz luźno zebrane kości około pięciu osobników. Pochówki zorientowane były już po chrześcijańsku, na osi wschód-zachód, co pokrywa się z datowaniem C14 materiału kostnego jednego ze zmarłych (986-1053 AD) oraz datowaniem wyposażenia grobowego (topór typu M, ostrogi). 

Wyróżnionych zostało kilku pochowanych, w tym 3 zbrojnych: posiadacz topora typu M na długim trzonku (ułożony u stóp), oraz dwóch wyposażonych w ostrogi, noże oraz w jednym przypadku w drewniane wiaderko. Ponadto zaakcentowano dwa groby kobiece, w których zmarłe wyposażone były w bogate kolie paciorków.

Najciekawszy zabytek, czyli wspomniany topór ze zdobionym inkrustacją żeleźcem typu M wg Jana Petersena, tak dobrze znany z przedstawień choćby na Tkaninie z Bayeux, wzbudził dyskusję, czy pochowany był skandynawskim najemnikiem na służbie Króla Bolesława (?). Jak już wielokrotnie wspominaliśmy na Lucivo, samo wyposażenie grobowe nie jest dostatecznym przyczynkiem aby określić przynależność etniczną zmarłego. Tymczasem pochówek nie wyróżniał się ani elementami konstrukcyjnymi ani rytuałem pogrzebowym. Na ten moment nie przeprowadzono badań genetycznych, które mogłyby rozstrzygnąć to zagadnienie.  

Kości zmarłych zostały powtórnie pochowane na cmentarzu w Pobiedziskach-Letnisko. Zabytki znajdują się w zbiorach Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, i autorzy niniejszych słów mają nadzieję, że w nowym budynku muzealnym znajdzie się miejsce na ich ekspozycję. 

Wszystko na temat cmentarzyska znajdziecie w XIV tomie Studiów Lednickich.
Czytajcie, ściągajcie. Click
PS pozostałe tomy Studiów Lednicki też tam znajdziecie. 
PPS dodaliśmy do wpisu informacje o rzeźbiarzu, który pomnik wykonał.

Komentarze

  1. Milo by bylo sie zapytac lub wspomniec chociaz z imienia i nazwiska tworce obelisku lub wlasciciela na publikacje , pomnik jest wlasnoscia prywatna i z prywatnej inicjatywy artysty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Pytać o zgodę oczywiście nie mamy w zwyczaju, jeżeli coś jest w przestrzeni publicznej to mamy prawo to fotografować i upubliczniać.
      2. Bardzo chętnie byśmy wymienili z imienia i nazwiska twórcę, gdybyśmy tylko znali jego/jej godność. Ale nie wymienia go wspomniany w notce serwis Pobiedziski, ani też nie odnotowaliśmy np. na cokole.

      Usuń
  2. Pomnik jest na prywatnej posesji własność prywatna Artysta to Kristof Paul von Goldenau

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osoba artysty została uwzględniona w treści wpisu.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty