Lorica Polonica

(…) z Poznania bowiem [miał] 1300 pancernych i 4000 tarczowników, z Gniezna 1500 pancernych i 5000 tarczowników, z grodu Władysławia 800 pancernych i 2000 tarczowników, z Giecza 300 pancernych i 2000 tarczowników, ci wszyscy waleczni i wprawni w rzemiośle wojennym występowali [do boju] za czasów Bolesława Wielkiego.
Odnotował anonimowy Kronikarz w swoim dziele Cronicae et Gesta ducum sive principum Polonorum. Sumując, 3900 loricati. O ile nie trudno z dotychczas odkrytych i opisanych artekfatów "wyposażyć" drużynę w uzbrojenie zaczepne, o tyle z ochronnym cierpimy na deficyt znalezisk. Wyjątkiem od tej reguły są niewątpliwie szłomy, których liczba 6 bądź 7 (Walric) sztuk jest wynikiem nader przyzwoitym. Znacznie gorzej wypadają statystyki pancerzy oraz elementów tarcz. Tych ostatnich pozornie śladów brak. Niemniej dalsze badania (np. domniemane znalezisko umba w Grudusku), ale przede wszystkim kwerenda starszych opracowań mogą przynieść zaskakujące rezultaty.
Poniżej efekty moich skromnych poszukiwań w temacie pancerzy kolczych. Z pewnością wyniki mogłyby być bardziej imponujące gdyby zabrał się za nie ktoś z nieograniczonym dostępem do bibliotek i ludzi stojących za polską archeologią.

Na początku prezentujemy te egzmeplarze pancerzy (lub raczej ich fragmentów), które podczas wojaży udało mi się uwiecznić na matrycy aparatu fotograficznego.  W dalszej kolejności wylistowałem zabytki znane z literatury.

Ostrów Lednicki - Jest to jedyna zachowana w całości kolczuga wczesnośredniowieczna z Polski. Pochodzi z drugiej połowy X w. do ok. 1038 roku. Znaleziona przy przyczółku mostu poznańskiego. Waga znaleziska po oczyszczeniu ok. 8 kg (aczkolwiek nie ma pewności, czy pancerz jest zachowany w całości). Średnica kółek 9 mm, średnica drutu z którego zostały wykonane 0,8 - 0,9 mm. Wbrew różnym teoriom drut jest okrągły, przynajmniej cześć ogniw była spłaszczona na zakładkę i zanitowana (na drugim i trzecim zdjęciu można dostrzec zgrubienia po łebkach nitów), pozostałe albo zgrzewane albo sztancowane. Zasadniczo można przyjąć, że występuje tu klasyczny splot - 4 pełne pierścienie łączone jednym nitowanym.
Pracownicy muzeum nie zdecydowali się na rozwinięcie bryły ze względu na zły stan.

Wczesnośredniowieczna kolczuga wyłowiona z Jeziora Lednickiego

Wczesnośredniowieczna kolczuga wyłowiona z Jeziora Lednickiego

Wczesnośredniowieczna kolczuga wyłowiona z Jeziora Lednickiego

Ponadto podczas wieloletnich badań Ostrowa Lednickiego, znaleziono 19 ogniw datowanych na okres 1. połowa XI - XII wiek. Wykonane w zasadniczej większości z okrągłego lub owalnego drutu (dwa ogniwa są w przekroju D-kształtne) w dwóch rozmiarach - 9-10 mm średnicy oraz 7-8 mm średnicy. Na jednym egzemplarzu jest widoczny ślad łączenia ogniwa poprzez zgrzewanie, pozostałe sa pełne.

Giecz - 18 większych lub mniejszych fragmentów plecionki kolczej. Odkopane zostały na 3 stanowiskach - grodzisko (stanowisko 1) oraz osada-cmentarzysko (stanowiska 4 i 10). Z 18 znalezisk, aż 11 to pojedyczne pierścienie. Datowalnych jest 8 fragmentów i wypada ono w dość szerokim przedziale czasu  XI - XIII w. Kółka mają średnice 7-9 mm (12 sztuk, w tym dwa większe fragmenty), 10 mm (sześć sztuk), 5-6 mm (dwie sztuki) oraz powyżej 10 mm (dwie sztuki). W części plecionek zauważalny jest fakt, że nitowane kółka, łączące pełne maja mniejszą średnice. Drut wykorzystany do produkcji miał owalny przekrój i średnice ok. 1,2 - 1,5 mm. Jedno z kółek wykonane było z brązu i zapewne spełniało funkcję dekoracyjną.
Na zdjęciu fragmenty przechowywany w muzeum na Grodziszczku, z czego część można obejrzeć także na stronie www.giecz.pl

Fragmenty wczesnośredniowiecznej kolczugi z grodziska w Gieczu

Fragmenty wczesnośredniowiecznej kolczugi z grodziska w Gieczu

Ostrów Tumski, Poznań - 11 kółek o średnicy 1 cm. Zabytek eksponowany jest na stałej wystawie pt. Tu powstała Polska w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu.

Fragmenty wczesnośredniowiecznej kolczugi z Ostrowa Tumskiego w Poznaniu

Fragmenty wczesnośredniowiecznej kolczugi z Ostrowa Tumskiego w Poznaniu

Grzybowo - 13 żelaznych pierścieni. Osiem sztuk została wykonana z drutu w przekroju okrągłym/owalnym, 2 sztuki są płaskie (być może efekt ścierania), 1 sztuka w przekroju D-kształtna. Drut, z którego wykonano kółka ma średnicę 1-1,5 mm, natomiast większość kółek ma średnicę 7 mm (siedem sztuk), trzy są większę - 10 mm. W dwóch przypadkach udało się stwierdzić ślady nitowania, pozostałe kółka były albo sztancowane albo zgrzewane. Ze względu na brak innych przesłanek, datować je należy zgodnie z chronologią grodu czyli  od lat 20. X  wieku do pierwszej połowy XI wieku., kiedy to założenie przestaje funkcjonować. Kółka przechowywane są w Muzeum Regionalnym im. Dzieci Wrzesińskich we Wrześni (przynajmniej te uwiecznione na fotografii). 

Kółka kolczugi z wczesnośredniowiecznego grodziska w Grzybowie

Kałdus oraz Wolin. Niestety nie jestem w stanie zprecyzować, który jest który, zaiste dziwny sposób ekspozycji w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie. Oba zabytki pochodzą z około 1000 roku. 
Wolińską kolczugę można było także obejrzeć na stronie Błażeja Stanisławskiego, ponieważ obecnie witryna nie działa linkujemy do zachomikowanego obrazka. Według informacji udzielonych mi przez Autora prezentuje on na wspomnianej stronie, dwa fragmenty ze Starego Miasta (stanowiska 4 i 6). Pierwszy (nr inw. 68/53) składa się z kilkunastu kółek łączonych nitami (średnia 7 do 9 mm), a drugi (nr inw. 1678/72) - z kilkunastu splecionych ze sobą oraz luźnych kółek, połączonych nitami (średnica kółek 7 mm). Istnieje jeszcze trzeci domniemany fragment, odkryty na nekropoli - Młynówce (obiekt nr 207), razem z nożem żelaznym oraz nożycami, a także paciorkami i cebrem. Niestety rycina zamieszczona w pracy Jerzego Wojtasika, Cmentarzysko wczesnośredniowieczne na wzgórzu "Młynówka" w Wolinie, Szczecin 1968, nie pozwala stwierdzić czy faktycznie mamy do czynienia z uzbrojeniem.

Kółka kolczugi z wczesnośredniowiecznego stanowisk w Kałdusie oraz Wolinie

Lubomia - fragment kolczugi znalezionej na grodzisku Syrynia, datowanym na 1. połowę IX w. Być może należy wiązać z żywiołem morawskim. Znalezisko przechowywane jest w Muzeum w Wodzisławiu Śląskim. 

Kółka kolczugi z wczesnośredniowiecznego grodziska w Lubomii

Truso - fragment uzbrojenia przechowywany jest w Muzeum Archeologiczno–Historycznym w Elblągu. Dwa mniejsze ogniwa z pewnością są nitowane, środkowe, większe być może sztańcowane.

Kółka kolczugi z wczesnośredniowiecznej osady w Truso


Polska północna:
Bardy - odnalezione zostały dwa zabytki na grodzisku - fragment nr 1 oraz fragment nr 2, datowane na młodszą fazę istnienia grodziska czyli VIII/IX-X/XI w. Ryciny pochodzą z książki Władysława Łosińskiego, Początki wczesnośredniowiecznego osadnictwa grodowego w dorzezcu dolnej Parsęty (VII - X/XI w.), Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1972.

Radacz - fragment plecionki kolczej. Zabytek wymieniony w literaturze - Piotr Świątkiewicz, Uzbrojenie wczesnośredniowieczne z Pomorza Zachodniego, Łódź 2002, tam dalsze przekierowanie na artykuł wraz z ryciną J. Olczaka oraz K. Suchcińskiego pt. Sprawozdania z badań weryfikacyjnych grodzisk prowazdzonych na terenie powiatu szczecinieckiego (1967 r.), bytowskiego (1968 r.) i sławieńskiego (1968 r.), [w:] Sprawozdanie z badań archeologicznych prowadzonych na terenie województwa koszalińskiego w latach 1967-1968, Koszalin 1969. Rzekome datowanie na połowę VIII - 1 połowę XI w. 

Polska południowa:
Naszacowice - z badań na naszacowickim grodzisku pochodzi łańcuszek 4 kółek o średnicy zewnętrznej 15 mm, lekko zaklepane na końcu i połączone nitem. Datowane na koniec X - XI w. (czyli prawdopodobnie już z okresu funkcjonowania obiektu w ramach państwa piastowskiego - ostatnie założenie datowane jest na po 989 roku). Rycina zapożyczona z pracy Piotra Strzyża, Uzbrojenie we wczesnośredniowiecznej Małopolsce, Łódź 2006.

Szczaworyż - 2 ogniwa znalezione na grodzisku. Wewnętrzna średnica 10 mm, grubość drutu 2 mm, połączone nitem. Ponieważ znalezisko było luźne, nie przypisane do żadnej z warstw, należy je datować tak jak stanowisko - VII/VIII do XII w. Rycina pochodzi z wyżej wspomnianej pracy Piotra Strzyża.

Igołomia - rycina pochodzi z książki pod red. Stefana Noska pt. Igołomia. Osada wczesnośredniowieczna, Wrocław-Warszawa-Kraków 1961; żelazne kółka (25 - 30 ogniw) mają średnicę 7 mm, drut natomiast grubość 1,5 mm. Stanowisko funkcjonowało od XI do początku XIII w.

Wrocław - zdjęcie zamieszczone przez Vlastę oraz rycina pochodząca z publikacji Józefa Kaźmierczyka Ku początkom Wrocławia cz. 3, Wrocław 1995. Z niezrozumiałych powodów nie znalazłem wśród swoich zdjęć z wrocławskiego muzeum omawianego fragmentu zbroi, być może nie znajduje się już w stałej ekspozycji. Pochodzi z warstwy datowanej na 2 ćwierć XI w.

Opole - na Ostrówku odnaleziono 3 kółka identyfikowane jako pochodzące z pancerza kolczego. Z czego tylko jedna sztuka pochodzi z pewnie datowanej warstwy odpowiadającej tematyce wpisu (warstwa E1 do 1040 roku). Pozostałe 2 sztuki znaleziono w warstwie późnośredniowiecznej oraz niesprecyzowanej niwelacyjnej. Omawiane kółko posiada rozklepane końce oraz otwory na nit. Rycina pochodzi z pracy Krzysztofa Wachowskiego, Militaria z grodu na Ostrówku w Opolu, [w:] Studia nad kulturą wczesnopolskiego Opola. Militaria - wyroby bursztynowe, red. B. Gediga, Wrocław 1984.

Polska wschodnia:
Sąsiadka - grodzisko, z którego pochodzi znaleziony artefakt datowane jest szeroko na XI-XIII w. Być może bardziej precyzyjna okazałaby się tu praca Zofii Wartołowskiej Gród Czerwieński Sutiejsk na pograniczu polsko-ruskim, Światowit, T. XXII (1958). Niestety nie dysponuję. 

Czermno - odkryto 7 kółek (lub 8 wg niżej przywołanego artykułu o Gródku) o średnicy 1 cm. Rycina pochodzi z pracy Jerzego Kuśnierza pt. Militaria z Czermna nad Huczwą, Próba rekonstrukcji sposobu ataku Tatarów na gród (w 1240 r.) na podstawie dotychczasowych badań archeologicznych, [w:] Acta Militaria Mediaevalia I, Kraków–Sanok 2005. Pochodzą z warstwy datowanej na XII-XIII w.

Gródek nad Bugiem - na stanowisku 1A znaleziono dwa fragmenty kolczugi. Pierwszy składal się z 3 kółek, drugi z dwóch (zaginiony, rysunek z polowej księgi inwentarzowej). Oba fragmenty na tyle skorodowane, iż niemożliwe było stwierdzić jak były łączone. Rycina z artykułu Jerzy Kuśnierz, Z badań nad militarnym znaczeniem Gródka nad Bugiem (Wołynia) we wczesnym Średniowieczu, [w:] Acta Militaria Mediaevalia II, Kraków-Sanok 2006. Ponadto u podnóża grodziska w Gródku (Wygadanka) w 1931 r. z Bugu wyłowiono całą kolczugę datowaną na XI w, ale brak dalszych informacji na jej temat.

Trepcza koło Sanoka - ze stanowiska nazwanego Horodyszcze pochodzą aż trzy kawałki - fragment 1, fragment 2 oraz fragment 3. Wykopane na cmentarzysku przycerkiewnym. Kółka były zgrzane, średnica  zewnętrzna 9 - 11 mm. Informacje oraz ryciny jeszcze raz wzięte z książki Piotra Strzyża. 

Polska zachodnia:
Dziekanowice - informacja pochodzi ze strony Muzeum Archeologicznego w Poznaniu oraz artykułu Anny i Jacka Wrzesińskich, Groby z uzbrojeniem na wczesnośredniowiecznym cmentarzysku w Dziekanowicach w Wielkopolsce, [w:] Studia z dziejów wojskowości, budownictwa, kultury. Praca dedykowana prof. dr hab. Andrzejowi Nowakowskiemu, Archaeologia Historica Polona, T. 17 (2007). Według wyżej wymienionych źródeł mowa jest o dwóch kółkach z dwóch różnych męskich grobów. Dokładne datowanie w przypadku jednego nie jest możliwe do określenia, drugie kółko natomiast zostało złożone do grobu wraz z monetą Magnusa Dobrego, terminus ante quem na 1042 rok. Odnotowana jest średnica okrągłego drutu - 2 mm. Końcówki jednego kółka są spłaszczone i zachodzą na siebie.

Rogalinek - gmina Mosina, fragment spalonej kolczugi odnaleziono na stanowisku 9 "w pobliżu Warty, przy drodze". Żelazne kołka mają średnicę 0,7 cm. Osada (?) datowana za pomocą ceramiki na fazę E wczesnego średniowiecza czyli lata 1100 - 1250. Informacja na podstawie Witold Hensel, Zofia Kurnatowska, Studia i materiały do osadnictwa Wielkopolski wczesnohistorycznej, Tom V, Wrocław - Warszawa - Kraków - Gdańsk 1980.

Gniezno - Muzeum Początków Państwa Polskiego pochwaliło się niedawno na Facebooku znaleziskiem wykopanymw w latach 30-tych podczas badań Józefa Kostrzewskiego. Fragment pochodzi z obszaru III podgrodzia i datowany jest na XI wiek. Składa się z 6 luźnych kółek lub ich fragmentów, z czego na dwóch widoczne są ślady po nitowaniu. Zdjęcie z social media archiwizujemy tu.
Należy też wspomnieć o czepcu kolczym, który miał być przymocowany do części szyszaka znalezionego w Gnieźnie. W 1924 fakt ten stwierdził Zbigniew Bocheński. Hełm wg informacji otrzymanych od MPPP został zagubiony podczas IIWŚ. Zabytek XI-wieczny.

Ze względu na nieprzydatność w naszych rozważaniach wyłączamy 2 znaleziska wymieniane w literaturze:
Kostomłoty k. Terespola - A. Nadolski w Studiach nad uzbrojeniem polskim w X, XI i XII wieku, Łódź 1954, opisał kilka ogniw kolczugi, luźnego znaleziska ze stanowiska wielokulturowego, stąd też nie jest możliwe ani wykluczenie ani potwierdzenie interesującej nas chronologii.

Raszewy - wymieniony przez Nadolskiego fragment ze wsi Raszewy należy traktować raczej jako znalezisko późnośredniowieczne ze względu na fakt pochodzenia z grodziska stożkowego, które jak wiemy są fortyfikacjami późniejszymi. Co interesujące Nadolski pisze o kolczudze, a nie o fragmencie.  Niestety, pancerz zaginął zanim został poddany jakimkolwiek badaniom.


Wyróżnić możemy kilka relacji czaso-przestrzennych:
- Wielkopolska, Civitas Principales wraz z ich pertynencjami - Kałdus, Opole i Wrocław; okres I monarchii Piastowskiej. Ten układ odpowiada zestawieniu pancernych Bolesława Chrobrego przedstawionemu przez Galla (Poznań, Giecz).
- emporia handlowe - Truso oraz Wolin.
- Pomorze Zachodnie, wczesne datowanie przedpaństwowe.
- Grody Czerwieńskie/poźniejsze Księstwo Halickie.

Choć wyżej wymienione ilości o zawrót głowy nas nie przyprawiają, to jest to i tak lista znacznie szersza od dotychczas wymienianych w publikacjach (Nadolski czy Górecki). Wpis ten powstał jako odpowiedź na liczne zadawane mi pytania dotyczące lednickiej kolczugi, świadczące o dużych brakach w literaturze tematu i zapotrzebowanie na takową.

Komentarze

  1. Hej! Wrocławska kolczuga była wystawiana nie w muzeum archeologicznym, a na wystawie 'Szachownica średniowiecznego świata' w Domu Archeologów - autorem ekspozycji był dr Lech Marek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wiadomość, nie wiedziałem o istnieniu takiego tworu. Nie pozostaje nic innego jak złożyć wizytę przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpis zaktualizowany o zdjęcie fragmentu z Lubomii, które to znalazłem na stronie muzealnej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobnie do lednickiej zachowała się kolczuga pochodząca z okresu rzymskiego:
    http://nhpedia.pl/image,472.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Po nabyciu nowej (starej) publikacji zaktualizowałem fragment o wolińskich kolczugach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawi mnie stosunek autora do używania w ruchu rekonstrukcyjnym kolczug importowanych z Indii. A konkretniej do ich jakości i zgodności z zabytkami. Pojawiają się różne głosy na ten temat

    OdpowiedzUsuń
  7. Autor miał raczej niewielki kontakt z hindusami.
    Jego własny egzmeplarz jest wykonany tak jak głosi legenda ludowa, czyli marnie. Nity się sypią szybciej niż domy w Afganistanie.
    Jeśli chodzi o zgodność z zabytkami to pomijając całkowicie mechaniczne wykonanie to nie ma tragedii. Na pewno bardziej słuszna idea niż kolczugi zaginane na styk.

    OdpowiedzUsuń
  8. koło sprzętu związanego z walką zawsze jest wielkie halo i masa sporów, zawsze znajdzie się ktoś komu będzie przeszkadzać czyjś pancerz, rękawica itd... Dlaczego nikt nie czepia się o spójność rekonstrukcji stroju cywilnego a nawet materiałów, już nie raz widziałem ludzi w szmatach 90% poliester i tu nie było problemu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. To tak jakby się dziwić, że ludzie bardziej interesują się samochodami ferrari niż fiat. To co niecodzienne jest ciekawsze od tego z czym stale obcujemy.
    Oczywiście jakiekolwiek odchylenia od 100% zasługują na ognisko i nie ma o czym gadać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Proponuję poprawić "Czeremno" na "Czermno", bo nie znam takiej miejscowości na Huczwą a nie Huczawą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za uwagę i przepraszam za pomyłkę. Polska język czasem mnie przerasta.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty